fbpx

Z żałobnej karty

1 grudnia odeszła Joanna Pirowska. Nasza Joasia, bo tak w Ośrodku Kultury im. C. K. Norwida, w którym pracowała od 1974 roku wszyscy o niej mówili. Życzliwa koleżanka, wspaniały animator kultury, piękny i dobry człowiek. Była barwnym ptakiem, z niezwykłą, dobrą energią, którą nas szczodrze obdarzała. Wesoła, z poczuciem humoru i dystansem również w stosunku do siebie, zawsze nienagannie ubrana /zazwyczaj w czerni/, z rudym kokiem – prawdziwa dama. Już za życia była legendą naszej instytucji, której już nie da się nikim zastąpić. Wielki ból i żal, że Joasi już nie ma wśród nas. Pozostaje tylko czerpać i korzystać z wielu jej dobrych i przydatnych rad, pozostaje w pamięci jej niezwykła pracowitość, rzetelność w każdym wykonywanym przez nią zadaniu, a przede wszystkim uważność na drugiego człowieka, co dzisiaj nie jest takie oczywiste.

Urodziła się w 1951 roku we Wrocławiu, ale już jako dziecko przyjechała z rodzicami do Nowej Huty. Zamieszkała na os. Górali, na którym swoją siedzibę ma również Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida. Zawsze powtarzała z dumą, że jest Nowohucianką i to jest jej miejsce na ziemi.

Z wykształcenia była prawnikiem, ale wybrała zawód animatora kultury, który wykonywała z pasją i niezwykłym oddaniem do końca, nawet już po przejściu na emeryturę w 2013 roku.

Swoje wszechstronne zainteresowania wykorzystywała w codziennej pracy. Szczególnie pasjonowała ją historia, sztuka i ekologia. I to właśnie tym dziedzinom poświęciła się najbardziej.

Prowadziła w Ośrodku galerię, organizowała wystawy, spotkania z twórcami, opiekowała się bogatymi zbiorami sztuki, które dziś można oglądać w ośrodkowej Galerii Huta Sztuki.

Przez wiele lat była kierownikiem największego w naszej instytucji Działu Animacji Kultury i Pracowni Animacji Ekologicznej. Współorganizowała cykle, jak np. „Portrety ludzi teatru, filmu, estrady”, w których w OKN gościli m. in. A. Dymna, A. Seniuk, G. Barszczewska, J. Nowicki, J. Stuhr, T. Huk, W. Pszoniak, W. Pyrkosz, J. Szajna, W. Ochman i inni; wspólnie z nieżyjącą już T. Poprawą cykl „Piękne głosy”, którego gospodynią była red. A. Woźniakowska z Radia Kraków; cykl „To tylko jazz”; festiwal Nowohucka Wiosna Muzyczna; Dni Norwidowskie. To były wspaniałe i znaczące wydarzenia w 65-letniej historii działalności Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida, a dzisiaj niejednokrotnie wracające we wspomnieniach ich licznych uczestników.

Przez kilka kadencji była Przewodniczącą Towarzystwa Ratowania Kultury w Nowej Hucie i tę funkcję – bardzo ją absorbującą – wykonywała czysto społecznie, jak zawsze z wielkim oddaniem.

Jako pasjonatka historii i dziedzictwa kulturowego Krakowa organizowała spotkania: „Bazyliki Mniejsze Krakowa”, „Tajemnice Krakowa”, „Sławne domy, znamienite rody”, które odbywały się w miejscach im poświęconych.

Pracownia Animacji Ekologicznej, którą wiele lat kierowała, była organizatorem wydarzeń z udziałem setek uczniów szkół średnich i podstawowych z całego Krakowa m. in. meetingów z okazji Dnia Ziemi w Alei Róż, Turniejów Wiedzy o Środowisku (zawsze z finałem u patrona ekologów św. Franciszka tj. w Krużgankach Bazyliki oo. Franciszkanów), corocznych wystaw ekologicznych w Alei Róż.

Była pomysłodawczynią i redaktorką serii wydawniczej Parki Krakowa, w której ukazało się osiemnaście pięknie wydanych książek. Wymyśliła i organizowała ogólnokrakowskie konkursy „Ogrody Sąsiedzkie Krakowa” i „Pnącza dla Krakowa”. Każdy z nich kończył się wystawą fotograficzną, która niewątpliwie była inspiracją dla wielu miłośników zieleni, stąd też zapewne ciągle rosnąca ilość zgłoszeń do konkursów.

Kochała piękno w każdej postaci. Od 2011 roku była współorganizatorką kolejnego projektu „Ogrody Nowej Huty”, do którego pozyskała partnera finansowego ArcelorMittal Poland. Dzięki tej inicjatywie powstały na terenie Nowej Huty piękne enklawy zieleni pielęgnowane przez okolicznych mieszkańców. Z entuzjazmem i podziwem mówiła o odwiedzanych w ramach konkursów i wspaniale zagospodarowanych enklawach zieleni, jak i o ludziach którzy o nie dbali. Stąd też wiele nawiązanych kontaktów i przyjaźni.

Posiadała niezwykły dar, jakim był szczery, serdeczny i bezpośredni kontakt z napotykanymi na swej drodze osobami, które z kolei darzyły Joannę swoim zaufaniem i szacunkiem. Obserwowałam to wiele razy, kiedy jako swoją przełożoną zapraszała mnie na autokarowe wyprawy po całej Małopolsce /i nieco dalej/, podczas których zwiedzaliśmy wybierane przez Joannę z wielkim znawstwem, istotne dla naszego narodowego dziedzictwa kultury obiekty świeckie i sakralne oraz historyczne założenia pałacowo-ogrodowe. Te cudowne miejsca to m. in. Leżajsk, Oblęgorek, Kurozwęki, dworek i park K. Pendereckiego w Lusławicach, pałac w Pszczynie, pałacyk w Promnicach, Krasiczyn, Bielsko-Biała i Muzeum J. Fałata. W wycieczkach uczestniczyła stała grupa ok. 50 osób – pasjonatów historii, architektury, zabytków. Przez ponad 20 lat były to setki przejechanych kilometrów i dziesiątki wspaniałych obiektów. Każda wyprawa /z przewodnikiem/ przygotowana była z wielką starannością uwzględniającą też zdrowie i kondycję w większości starszych uczestników wyjazdów, a o nich dbała i troszczyła się szczególnie.

O swoim zdrowiu, samopoczuciu, nie mówiła prawie wcale. Tak było do końca, kiedy nie chciała nikomu opowiadać o swoich słabościach i chorobie. Stąd też tak ogromne zaskoczenie wśród nas na wiadomość o JEJ śmierci. Chciała do końca być silna, niezależna. Niepokonana – jak zawsze dotąd.

Z trudem zbierając myśli o Tobie, naszych wspólnych zawodowych latach, poprawiając i niestety skracając ten tekst, ciągle musiałam zmieniać czas z teraźniejszego na przeszły. To bardzo trudne. Jednocześnie wymieniając tylko niektóre z Twoich zawodowych dokonań uzmysłowiłam sobie, jak wiele dźwigałaś na sobie obowiązków, a przecież miałaś też wiele osobistych, trudnych, wręcz traumatycznych przeżyć: ciężka choroba, którą wiele lat temu sama pokonałaś, choroba i śmierć Twojej Mamy, jej pielęgnowanie z pomocą Twojego ukochanego Adama, a niecały rok temu choroba i śmierć jedynej siostry, z którą też byłaś do końca.

Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida, który traktowałaś jak swój drugi dom – opustoszał. Byłaś jego ważnym ogniwem – naszą Joasią. I tak już pozostanie.

Żegnaj!!!

Wiesława Wykurz, z-ca Dyrektora OKN ds. Programowych w latach 1987–2011 oraz Przyjaciele z Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida

Aktualności

Komentarze są wyłączone.